To były fenomenalne, pełne energii występy. Larysa Tsoy jak burza przechodziła przez kolejne etapy programu "The Voice Senior", docierając aż do ścisłego finału. - Emocje niesamowite, ja jestem wzruszona, że jestem w tym finale - mówiła na gorąco tuż po ogłoszeniu wyników.
Larysa Tsoy, mieszkająca w okolicach Ostrołęki, była prawdziwą rewelacją trzeciej edycji programu The Voice Senior. Doszła aż do samego finału, znalazła się w najlepszej "czwórce" show. Choć nie zwyciężyła, to swoimi występami zyskała wielu fanów.
- Emocje niesamowite, ja jestem wzruszona, że jestem w tym finale. Byłam jako jedna rodzynka, ale wszystko OK, wszystko dobrze, jestem szczęśliwa - powiedziała Larysa Tsoy w rozmowie z TVP tuż po wielkim finale progamu.
Nie chciałam w ogóle startować w tym programie, ale moja synowa przyszła z synem mnie zgłosili do tego programu i bardzo wysoko doszłam.
- Moja współpraca z panią Marylą to dla mnie zaszczyt, że byłam w jej drużynie - dodała pani Larysa.
Głos zabrała także trenerka wokalistki spod Ostrołęki, czyli Maryla Rodowicz. Królowa polskiej sceny muzycznej podkreśliła, że bardzo ciężko było wskazać najlepszą postać The Voice Senior 3.
- Moim zdaniem cała ta czwórka miała swoje zalety i było bardzo trudno wskazać zwycięzcę - powiedziała Rodowicz.